Nareszcie znalazłam chwilę, by zamieścić to zdjęcie :) No cóż, zazdrostkę zaczęłam robić ponad dwa lata temu, jak jeszcze byłam w ciąży z Ryśkiem, a potem urodził się synuś i robótka na dwa lata poszła w kąt. Teraz się zawzięłam i dokończyłam, a nawet fotkę w locie pstryknęłam :)
Mam nadzieję, że jeszcze rok, może dwa i czasu przybędzie. I powtarzam to zdanie jak mantrę już piąty rok :) Póki co wracam do przetworów, bo to pora na buraki.
Nareszcie!!! Kaśko nareszcie!!! A miały być zdjęcia jeszcze w sierpniu!!! Pikna zazdrostka, zdania nie zmieniam, świetnie w okienku wygląda, dziergaj dalej, jak tylko się z buraków wydłubiesz :)) Buziaki slę ogromne:)))
OdpowiedzUsuńO kochana, po burakach będzie jeszcze włoszczyzna do zupy na zimę i kiszenie kapusty - wszystko w ilościach przemysłowych :))) A jak ostatni słoik wstawię do spiżarki, to będzie akurat czas brać się za przedświąteczne porządki.
OdpowiedzUsuńJa wiem!!! Koniecznie musisz mieć więcej w spiżarni niż ja! A fe, brzydko tak konkurować z koleżanką ;))))) Ja jutro jadę na targ, będę uzupełniać piwniczkę, przy okazji szepnij jak przygotowujesz włoszczyznę na zupę???? Że niby w słoiki??? Jak??? Buziaki zarobiona babo :))
OdpowiedzUsuńZazdrostka urocza! Ja za szydełkiem nie przepadam,jak dla mnie zbyt długo trzeba czekać na efekt końcowy. Podziwiam wszystkich, którzy potrafią za jego pomocą takie cudeńka stworzyć. Może między włoszczyzną a kapustą wydziergasz kolejne cudeńko?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ja o tej włoszczyźnie też chętnie poczytam. A Iwonko przepis na leczo miałaś podać i co?
OdpowiedzUsuńJa szydełko uwielbiam, bo mam taki rodzaj natręctwa, że ciągle wszystko liczę, a w szydełkowych słupkach ta przypadłość jest jak najbardziej przydatna :)))
OdpowiedzUsuńA co do włoszczyzny, to proste - 4 kilo marchwi, po kilogramie pora, selera i pietruszki, obrać, starkować na tarce z grubymi oczkami, sporo posolić i bardzo dokładnie wymieszać, zapakować w słoiki i zapasteryzować :)
Mała, śliczna zazdrostka... dwa lata to wcale niedługo, ja co najmniej tyle czasu myślę jakby tu zacząć... :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam całą rodzinkę.
Szczerze podziwiam :) Piękna zazdrostka:)
OdpowiedzUsuń